Najnowsze wpisy


sie 26 2016 Jezus jest moim Mistrzem
Komentarze: 0

 Witajcie! Mam na imię Magdalena i jestem tu nowa...Założyłam tego bloga ponieważ chciałabym podzielić się z wami moimi uczuciami, moją wiarą. Chcialabym pokazać Wam swoją radość, radość jaką mam w sercu a to za sprawą Jezusa, który mnie uzdrowił i nadał nowy sens mojemu życiu

Zacznijmy od tego ze cale moje zycie jest cudem...urodziłam się mimo wielu ciężkich momentów w ciąży mojej mamy...Urodziłam się i teraz wiem że nie jestem tu bez powodu. W szkole nigdy nie było mi lekko byłam prześladowana i szykanowana przez całą klase, byly momenty ze nie chcialo mi sie zyc,planowalam swoja smierc bo czulam sie tu tak niepotrzebna i zbedna, chodzilam do kosciola ale nawet nie wiedzialam po co to robie, nie wiedzialam w co i kogo wierze...nie mialam przyjaciol, nawet wtedy gdy moja mama omal nie umarła...tak nagle przyszedl ten straszny dzien kiedy mama z niewiadomych powodow zapadla w spiaczke a ja przy jej lozku plakalam i blagalam o jej wybudzenie, byla mi najdrozsza osobą a w tym momencie leżała bez jakichkolwiek odruchów, lekarze nie dawali jej żadnych szans, pani doktor z góry określiła że w razie śmierci mamy, ona zadzwoni, caly moj swiat, moja rodzina legla w gruzach, gdyby nie obecnosc taty i siostry zalamalabym sie...Stan mamy byl bardzo zły...i mimo iz nie wiedzialam nadal w kogo wierze postanowilam sie pomodlic...zaczelam "krzyczec" na "Tego u góry" zeby mi ja oddal! Ze skoro moze wszystko to niech sprawi by ona wrocila...zwrocilam sie potem (chyba) do Matki Jezusa..to bylo cos w stylu: widzisz jak cierpie ulzyj mi w tym moim cierpieniu...ty ktora cierpialas przy krzyzu Swego Syna...to bylo w kaplicy szpitalnej,moja 1 modlitwa...spojrzalam na Krzyż i oblala mnie taka fala milosci i pokoju jak nigdy dotad, przyszlam z powrotem do mamy i okazalo sie ze zaczela reagowac na bodźce a to byl dobry znak, potem juz bylo tylko lepiej az w koncu mama sie wybudzila, radosc nie do opisania...to byl moment w ktorym uwierzylam,prawdziwie uwierzylam ze Bóg moze wszystko, dla niego nie ma nic niemozliwego, uczynil mi wielkie rzeczy a Jego obecnosc czuje zawsze i wszedzie,teraz przede wszystkim moim Mistrzem jest Jezus, to On uczy mnie miłosierdzia idę za Nim a on napelnia mnie tą swoją ogromną miłością,jest moim Przyjacielem...Jeśli mam Boga mam wszystko....od tamtej pory nieustannie poglebiam moja wiare...jestem uczennica Jezusa...niczym nawrocona Maria Magdalena

Chcialam podzielic sie z wami moja historia i pragne prowadzic bloga wlasnie w takim duchu...dzielic sie z Wami wiara i przemysleniami...Pokój i miłosierdzie!